powrót

Za nabycie funduszy zwracamy 1%, a nawet 2% do 3%

Czy wiesz, że dane z roku 2012 pokazują coraz większe zainteresowanie funduszami inwestycyjnymi? Czy wiesz, że od maja 2012 do maja 2013 roku do polskich funduszy inwestycyjnych napłynęło ponad 38  miliardów złotych (nie milionów, miliardów) nowych aktywów? Czy wiesz, że niskie oprocentowania lokat skłania coraz większą liczbę Polaków do szukania innych, bardziej efektywnych form oszczędzania?

A co Ty zrobiłeś, żeby Twoje pieniądze pracowały tak, jak na to zasługują? Co zrobiłeś, żeby znaleźć się w grupie osób inwestujących w fundusze inwestycyjne?

Tak właśnie napisałbym na sztandarach zachęcających do kupowania funduszy lub przynajmniej gdybym pisał artykuł agitacyjny. I wcale nie dlatego, żeby jak najwięcej sie sprzedało, tylko dlatego, że oprócz giełdy, od dawna jestem fanem funduszy. To były moje pierwsze inwestycje i mam je do dzisiaj. Widzę, jak rosną razem z moimi dziećmi. Przeżywam razem z nimi niepowodzenia i cieszę się z sukcesów. Wystarczy spojrzeć na wykresy. Ile tam jest wspomnień i emocji...

Ale nie o to chodzi. Chcę napisać, zwrócić uwagę, poinformować o niezwykłej dość promocji, którą właśnie mamy na funduszach w mBanku. Otóż, trudno w to uwierzyć, ale tak, to prawda – zwracamy 1% 

Za nabycie funduszy zwracamy 1%, a nawet 2% do 3% zainwestowanej w fundusze kwoty, każdej kwoty! Wpłacam 1.000 zł, dostaję zwrot 10 zł, ale jak wpłacę 100.000 zł, dostanę zwrot 1.000 zł i tak dalej...Żeby jednak wszyscy byli zadowoleni, klienci z inwestycji, a my razem z klientami, zwrot następuje, jeśli jednostki funduszy nie zostaną odkupione do końca bieżącego roku. Ani przez chwilę nie wątpię, że ten warunek jest tylko formalnością.

Przygotowaliśmy do tej promocji 22 fundusze, które mogą stanowić ciekawą alternatywę dla oszczędzania w niskooprocentowane lokaty. Są tam fundusze hybrydowe i akcyjne, które dzięki niskiej wycenie akcji na giełdzie mają stosunkowo wysoki potencjał wzrostowy. Przy okazji przypomnę, że w przytaczanym już wcześniej okresie (maj 2012 – maj 2013) indeks WIG, najlepiej pokazujący sytuację na giełdzie, wzrósł ponad 26%, mimo spadku na początku tego roku, a obecnie powoli wychodzi z korekty spadkowej.

Zwrócę jeszcze uwagę na dwie dość istotne kwestie i kończę, bo czuję, że przynudzam. Otóż rzecz ogólnie wiadoma – za nabycie jednostek funduszy mBank nie pobiera opłat nigdy, w przeciwieństwie do wielu innych dystrybutorów, gdzie opłaty sięgają nawet 5% zainwestowanej kwoty. Jednym słowem, nie dość, że nie pobieramy opłat, to jeszcze płacimy za nabycie funduszy.

A po drugie, czy ktoś zwrócił uwagę, że tak naprawdę, to w skali roku zwracamy ponad 2%, a nawet 3%? Uwaga, objaśniam na przykładzie – mamy już połowę lipca, czyli do końca roku zostało niecałe pół roku i dokładnie tyle musimy trzymać kupione fundusze, żeby dostać zwrot. Załóżmy, że kupiłem 15 lipca jednostki za 10.000 zł i ich wycena nie zmieniła się aż do 31 grudnia i z taką wyceną odkupuje je na początku 2014 roku. Na rachunek wpada mi 10.000 zł plus 1%, czyli w sumie 10.100 zł. Rentowność takiej operacji w skali roku to 2,15%, czyli tyle samo lub więcej niż aktualne oprocentowanie standardowych lokat.

Mnie to wystarcza, mimo, że tyle mogę zarobić teoretycznie na giełdzie w jeden dzień, ale nie mam czasu na analizę rynku i w ogóle, a w przypadku funduszy powierzam swoje pieniądze ludziom, którzy nie mają na nic innego czasu, bo analizują rynek, więc wybór jest prosty, a promocja trwa do 30 sierpnia br., więc jest jeszcze trochę czasu, ale warto ustawić sobie jakąś przypominajkę ( ja na przykład mam rozlany olej pod wanną, za każdym razem po kąpieli, jak już się ocknę i rozmasuję guza, zastanawiam się, co tu robi ten olej i wtedy sobie przypominam, że mam kupić fundusze).

Sprawdź szczegóły promocji...

Przeczytaj regulamin promocji...
Nie masz jeszcze rachunku do obsługi funduszy inwestycyjnych? Złóż wniosek... 

Kategorie:

Oferta indywidualna