powrót

Kwiatek w czerwonych szelkach

Rozdział IX

Trójkąt symetryczny

    Po ostatniej wpadce z przegapieniem kredytu mEmisja na akcje spółki produkującej podkłady hutnicze
Mr. Fairbanks wpadł w depresję, którą można by opisać słowami hitu Oddziału Zamkniętego sprzed lat – „Teraz trochę więcej piję, trochę więcej palę”. Stan ten pogłębiony został po 60-procentowej przebitce na debiucie akcji na giełdzie, bo spółka nie dość, że dobra, to jeszcze posiadająca, jako prawie monopolista na rynku europejskim, znakomite perspektywy. Jedyna pociecha, to fakt, że fundusze dopiero zaczęły w nią wchodzić i wzrost jej kursu w przyszłości jest właściwie przesądzony. Ale łatwy i szybki zysk z oferty publicznej przeszedł koło nosa i z tym Davidowi trudno było się pogodzić.
    Nie należy on jednak do ludzi, którzy jak wpadną w depresją, to zostają w jej objęciach przez kilka miesięcy.
O nie! Spadek nastroju paradoksalnie wykorzystywał do naładowania akumulatorów i do mobilizacji. Te kilka dni apatii, w którą wpadał raczej bezwiednie, uświadamiały mu, że to nie jest sposób na życie i im dłużej w niej trwał, tym bardziej dynamicznie z niej zwykle wychodził.
    Tym razem było podobnie. Po dziewięciu dniach totalnego nicnierobienia (pomijając doprowadzanie się do opłakanego stanu) wreszcie odżył. Odezwał się w nim instynkt wojownika. Powróciła chęć do działania, no i przede wszystkim do zarabiania pieniędzy na giełdzie. Pierwsze kroki w inną stronę niż do lodówki, zrobił tego dnia do komputera. Lodówka się z pewnością zdziwiła, bo David wydeptał już do niej ścieżkę z salonu, ale komputer za to tak się ucieszył, że przy włączaniu długo nie mógł dojść do siebie. W końcu jednak David się doczekał i mógł wejść do Internetu.
- Koniecznie trzeba sprawdzić, co słychać na rynku. Może już zbankrutowałem... – mógł sobie pozwolić na całkiem kontrolowany żart, bo był pewien swojego portfela. Chyba tylko wojna mogłaby znacznie obniżyć jego wartość
w ciągu kilku dni, a i to nie na długo.
– No tak, tego się spodziewałem, wszystko w zasadzie bez większych zmian, tylko, kurcze pióro, brak mi tu podkładów hutniczych... Ehh! – zły nastrój powrócił jeszcze cieniem, ale tak naprawdę nie miał już szans.
Mr. Fairbanks wygramolił się z dołka praktycznie bez szwanku i był już gotowy na kolejne wyzwania.
    Po długiej nieobecności w Internecie i w kiosku David miał w głowie całkowitą pustkę informacyjną. W żołądku chyba też, bo poczuł głód informacji, tak nagły, że postanowił go zaspokoić od razu, w Internecie i nie tracić czasu na wychodzenie po gazetę.
- Dobra, w Internecie, tylko gdzie, na jakiej stronie, na którym portalu?? Tyle ich jest, że naprawdę trudno wybrać. Większość portali pisze o wszystkim, od gier komputerowych i najnowszych modeli stringów, przez sport, muzykę i film, po wielką kulturę i finanse.
- W dodatku jeśli chciałbym się akurat dowiedzieć o te stringi, to też muszę wiedzieć gdzie na stronie głównej szukać odpowiedniego linku…Może po prostu wejdę na mBank i zacznę od Strefy Inwestora. Albo nie, bo tam jest jeszcze lekki bałagan, a update dopiero za jakiś czas. No to ISPAG. Właśnie, zobaczmy gdzie jest rynek?
    Ok., Inwestycje>Dzwonek i trochę niżej Wykresy – ISPAG, WIG i …co jest? Miał być wykres, a jest chyba encyklopedia analizy technicznej. Nie, niemożliwe, na pewno ISPAG.  Ależ to wygląda? Jak z książki. W każdym podręczniku analizy technicznej jest taki rysunek. - formacja trójkąta symetrycznego.

 

powiększ

 

    No cóż, teoretycznie nie wróży to nic dobrego, ponieważ jest to formacja kontynuacji.     W tym przypadku kontynuacji spadków, bo ruchem spadkowym weszliśmy w ten trójkąt i chyba nikt nie ma wątpliwości, że słowo „kontynuacja” nie gra obecnie ze wzrostami. Mamy już 6 punktów zwrotnych poczynając od pierwszego
z 21 stycznia tego roku, a kończąc na 14 maja i zbliżamy się do siódmego, który będzie prawdopodobnie kluczowy. Dodatkowo formacja jest potwierdzona spadkowym trendem na obrotach oraz kierunkiem poruszania się wszystkich średnich od 5 do 200 sesyjnej, które są na dokładkę nad wykresem Ale zaraz, zaraz, tutaj jest jakieś światełko w tunelu, albo może raczej brzytwa dla tonącego. Średnia 100-sesyjna jest już tak nisko, że znajduje się granicach trójkąta i jeśli rynek jakimś cudem podniósłby się do górnego ograniczenia trójkąta, to jest szansa, że wykres WIG-u pierwszy raz od ponad pół roku znalazłby się powyżej tej średniej i wtedy można by właściwie dopiero mówić o światełku, bo teraz to na razie można mówić o tylko tunelu.
    - Wygląda na to, że będzie się działo w ciągu najbliższych 2 tygodni – Mr. Fairbanks już zapomniał o straconej ofercie publicznej. Czuł, że teraz musi się skoncentrować na rynku, bo jest wielka szansa odrobić tę stratę
z nawiązką, jeśli w odpowiednim momencie zapnie się na akcjach, ale musi działać rozważnie i czujnie, bo sytuacja jest wciąż nerwowa.
    - Dobrze, że dziś piątek, będzie czas opracować strategię – ucieszył się David. Po czym ubrał się w strój sportowy i poszedł pojeździć na rowerze.